Byliśmy świadkami niezwykłego wieczoru panieńskiego, który został uświetniony przez pokaz barmański. Wrocław, a dokładniej jego piękne mieszkanki ugościły Radka w mieszkaniu, który na tę jedyną i niepowtarzalną okazję został przekształcony w Hawaje. Stosowne dekoracje, naszyjnik z kwiatów na szyi – oj tak, można było poczuć się jak na plaży. Całość dopełniły egzotyczne drinki w wykonaniu Radka, które rozchodziły się jak „świeże bułeczki”. Nic więc dziwnego, że atmosfera szybko się rozluźniła… Dziewczyny nie szczędziły gardeł, piszcząc i krzycząc z zachwytu nad pokazem sztuki barmańskiej. Duże wrażenie zrobiły na paniach wirujące butelki i shakery, które ewidentnie nabierały ochoty na latanie. Na koniec powstały kolejne drinki, którymi uczestniczki wieczoru panieńskiego mogły się uraczyć.
Jednak na pokazie barmańskim wieczór na Hawajach się nie skończył. Drugą atrakcją okazał się….
striptizer. Rozluźnione już i rozbawione dziewczyny, bez skrępowania podziwiały wdzięki zaproszonego pana. A to wszystko dzięki skromnej osobie Radka, który kilkadziesiąt minut wcześniej serwował smakowite drinki.
Jak na porządny wieczór panieński przystało, nie obyło się także bez testowania przyszłej Panny Młodej na żonę. Narzeczona musiała wykazać się umiejętnością przyszywania guzików oraz przewijania potomka (w tej roli sprawdziła się lalka). Przyszła żona została także „zbombardowana” lawiną pytań. Nie zabrakło również upominków wręczanych z okazji „ostatniego wieczoru wolności”. Dobrej zabawy i salw śmiechu nie było końca.
Następnego dnia, po szalonej i koktajlowej imprezie dziewczyny nie mogły nadziwić się, że czują się „jak skowronki”. Żadnego bólu głowy – absolutnie nic. Może to zabrzmi mało skromnie, ale…. to zasługa Radka, który umiejętnie przygotował drinki tak, by łączenie różnych odmian alkoholu nie stanowiło mieszanki piorunującej.
