Chociaż kultura picia w Polsce się zmienia, to jednak nadal najpopularniejszym trunkiem weselnym jest wódka, a wiadomo, że dobra wódka to zimna wódka. Pierwsza butelka, która wjeżdża na stół, zazwyczaj jest jeszcze zmrożona, później bywa już różnie. Zadbaj o lód na weselu, a goście z pewnością to docenią.
Wesela w Polsce organizuje się, przede wszystkim, w ciepłych miesiącach. „Godziny szczytu” w branży weselnej zaczynają się w okolicach maja, a kończą we wrześniu-październiku. Chociaż z pogodą bywa u nas różnie, to jednak akurat w tym okresie trudno się spodziewać epoki lodowcowej. Przy wysokich temperaturach goście mają chrapkę głównie na zimne napoje i nie chodzi tutaj tylko o napoje wyskokowe. Kiedy żar leje się z nieba, to kilka kostek lodu wrzuconych do szklanki z wodą robi różnicę i daje upragnione orzeźwienie.
Lodowa logistyka
Jeśli chcemy, żeby nasi goście mogli gasić pragnienie i studzić emocje zimnymi napojami, to musimy zadbać o to jeszcze przed weselem. W pierwszej kolejności porozmawiajmy z właścicielem lub menagerem lokalu, w którym urządzamy przyjęcie. Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy – dostępność lodu oraz rotację butelek. Trudno oczekiwać, żeby restauracja czy dom weselny miały zamrażarkę na 100 czy 150 butelek wódki, a taka liczba w przypadku wesela to przecież standard. Ktoś powinien być więc odpowiedzialny za to, żeby ciepłe flaszki na bieżąco zajmowały miejsce tych, które trafiają na stoły. Może to być któryś z pracowników albo np. świadek, który tradycyjnie zajmuje się dystrybucją wódki. Wyraźnie określmy, komu powierzamy tę ważną misję.
Nawet, jeśli na stole postawimy dobrze zmrożoną butelkę, to szybko dostosuje się ona do temperatury otoczenia. Potrzebne są więc specjalne „wiaderka”, tzw. coolery, wypełnione kostkami lodu. Restauracje zazwyczaj mają na stanie taki sprzęt, ale z salami weselnymi bywa już różnie. Niestety, bez coolerów wcześniej czy później goście zmuszeni będą do picia ciepłej wódki, a to nie należy do najprzyjemniejszych przeżyć. Zorganizujmy więc odpowiednią liczbę „wiaderek” i upewnijmy się, że ktoś będzie czuwał nad tym, żeby przez całą noc wypełniał je lód (oczywiście, trzeba go co jakiś czas wymieniać).
Królowie lodu
O lód na weselu mogą zadbać również barmani. Każdy szanujący się drink bar przywozi lód ze sobą, żeby móc dodawać go do serwowanych drinków i koktajli. Standardowo jest on w dwóch postaciach: kruszony i w kostkach. Ciekawym i niezwykle efektownym rozwiązaniem jest suchy lód, który zapewnia nie tylko odpowiednią temperaturę napojów, ale również niezwykłe efekty wizualne. Kojarzycie drinki, nad którymi unosi się mgiełka? To właśnie o nich mówimy. Barmani bez problemów mogą zapewnić nie tylko lód na potrzeby przyrządzanych przez siebie napojów, ale również ten na stoły (i w kostkach, i kruszony). Ustalmy z nimi zawczasu, jakie zapotrzebowanie na zmrożone dobro wykazujemy i ile coolerów będzie potrzebnych.
Jak widać, lodowa logistyka nie jest zbyt skomplikowana. Nie wiąże się też z dużymi kosztami. Zadbajmy więc o odpowiednie chłodzenie na weselu, żebyśmy przypadkiem nie rozpłynęli się potem ze wstydu.